Survival to sztuka przetrwania. Od dobrych paru lat ruch preppersów w Polsce przybrał na siłę. Ponownie modne zaczęło być noszenie podstawowego ekwipunku na wypadek katastrofy. Niezależnie od powodów wyposażania się w takie przedmiotu, trzeba przyznać, że survival to przede wszystkim odpowiednie przygotowanie sprzętowe i zminimalizowanie noszonych rzeczy przy sobie. Sklep militarne oferują od krzesiw przez latarki, aż po buty militarne (czyli najczęściej buty trekkingowe). Jednak jadąc na wyjazd survivalowy, nie potrzebujemy zbyt wiele przedmiotów. Zobaczcie nasz poradnik i przeczytajcie, co jest najważniejsze w ekwipunku.
Kuchenka gazowa i przygotowanie posiłków
Zaczniemy od jednej z najprzyjemniejszych dziedzin życia – czyli jedzenia. Jak wiadomo w dziczy ciężko o normalnie wyposażoną kuchenkę. Dlatego trzeba się przygotować. Opcją najbardziej minimalistyczną będzie posiadanie krzesiwa, zapałek czy zapalniczki. Niektórzy zabierają do plecaka małe pudełeczko z korą brzozową, która świetnie nadaje się na rozpałkę. Jednak gdy zależy nam na czasie, to absolutnym faworytem powinna być mała kuchenka gazowa – typowo turystyczna. Kuchenka jednak nie wystarczy. Trzeba się wyposażyć w pojemną menażkę z dobrego metalu czy turystyczne sztućce. Absolutnie niezbędną rzeczą jest aluminiowy kubek który pozwoli na błyskawiczne przygotowanie gorącej herbaty czy kawy. Każdy sklep militarny powinien mieć na stanie podstawowe wyposażenie mini-kuchni na wyjazdy typu survival.
Ekwipunek dźwigany codziennie – niezbędnik survivalowca
Powinienem był już na początku wspomnieć, że właściwie każdy amator survivalu nawet na co dzień nosi ze sobą sporą przydatnego sprzętu. Pierwszą sprawą jest nóż – składany czy w pochwie – nie ma znaczenia. Musi być wygodny w użytkowaniu i nie tępić się zbyt szybko. Niektórzy decydują się na scyzoryki, jednak znacznie lepszym rozwiązaniem będzie prosty multitool leatherman, dzięki któremu wykonamy nawet bardziej skomplikowane czynności naprawcze etc. Kolejnym punktem jest apteczka. I znowu, nie musi to być nie wiadomo jak duże opakowanie pełne leków. Wystarczy coś przeciwbólowego, czyste gazy i opatrunki. Warto zabrać ze sobą także lek na zaparcia, bo nie wiadomo czy dary natury nie przeczyszczą naszego układu pokarmowego. Obowiązkowo trzeba zabrać ze sobą latarkę (może to być latarka czołowa lub bardziej kompaktowa). Polecam kupić mapę regionu, w który jedziemy i kompas. Technologia może zawieść, sygnał na odludziu się traci. Warto wtedy zorientować się dzięki bardziej tradycyjnym metodom.
Odzież
Temat odzieży jest wałkowany na wszystkich możliwych forach i blogach związanych z turystyką górską. W zależności od pory roku odzież będzie się różnić. Moją pierwszą poradą będzie po prostu to, żeby nie brać zbyt dużej ilości odzieży. To tylko dodatkowy ciężar, a chodzi o to, by zmieścić się we w miarę kompaktowym plecaku. Bielizna i pierwsza warstwa ubrań to najbardziej kluczowe części ubioru. Muszą być oddychające i bardzo wygodne – dobrze byłoby gdyby także szybko schły.